Ostatni pracujący dzień wakacji, pogoda piękna więc postanowiłem po raz ostatni w tym roku pojechać na rowerze do pracy. Rano o godzinie 6:50 było pięknie, ale dość rześko mimo wszystko jechało mi bardzo dobrze, po drodze zrobiłem kilka fotek i po jakiś 50 minutach byłem w już w pracy. (czytaj więcej...)
Miałem odwieźć żonę do Bochni na busa i potem jechać do Niepołomic rowerem, ale busa nie było i musiałem zawieźć żonę do Krakowa do pracy, wracając zadzwoniłem do Krzyśka i przekonałem go na małą wycieczkę na rowerze. Wyruszyliśmy w trasę o 18:55 zrobiliśmy małą pętle po Puszczy: pod leśniczówkę Przyborów, do Kłaja i ścieżką rowerową przez Kozie Górki do Niepołomic. (czytaj więcej...)
Już drugi raz w tym tygodniu zdecydowałem się jechać do pracy na rowerze, pogoda taka sobie, jak wyjeżdżałem było ledwie 16 stopni i chmury, ale deszczem raczej nie groziło. Forma dziś taka sobie, jechałem wolniej niż we wtorek, może brakowało mi motywacji w postaci czarnej chmury nad głową. (czytaj więcej...)
Dzisiejsza wycieczka miała aż 3 etapy: rano do pracy w rekordowym czasie, z pracy do Niepołomic i wieczorem a Krzyśkiem do Baczkowa i potem już sam do domu.
Etap I - dystans: 19,84 km; czas: 48:21; średnia prędkość: 24,63 km/h.
Pojechałem do pracy na rowerze, w Łapczycy świeciło słońce, ale już Targowisku wjechałem pod czarne chmury. (czytaj więcej...)